wtorek, 24 lutego 2015

Rozdział 14

- Możemy żyć w lesie, razem. Możemy przeżyć.-  Uśmiecham się i patrzę w oczy Liama. 

Bierze mnie na ręce i całuje. 

- Kocham cię. - oddycha, oczy ma zamknięte zamknięte. 

- Cięcie! Dobra wszyscy, zaczniemy ponownie później. - Krzyczy reżyser. 

Liam i ja odchodzimy po kilka butelek wody. 

- Więc ty i Nick skończyliście ze sobą na dobre? -  Pyta Liam. 

-Nie jestem pewna czy na dobre, ale teraz nie jesteśmy razem. - Biorę łyk wody. 

- Ach, w porządku. A jak sprawy układają się z Joshem? Myślałam, że mówiłaś że nigdy nie wdasz się  w romans ze swoim współpracownikiem.  

- Wcale z nim nie romansuję. Nawet nie jestem pewna czy cokolwiek istnieje między nami. Josh ma dziewczynę i tak. A Nick też był moim kolegą z filmu więc nie wiem czy ostatnie zdanie opisuje sytuacje.
 

Nie chcę nic mówić o tym, co się dzieje między Joshem i mną. Nie chcę aby te  historie wyszły na jaw.  

Nawet nie jestem całkowicie pewna na czym stoimy.

- Tak? Więc, jeśli nic nie dzieje między wami, dlaczego całowałaś go się z tyłu przyczepy. - Pyta z pełną powagą. 

W tym momencie opada mi szczęka a moje policzki padają  w czerwień. 

- Czy ty ...
 
- Jen, widziałem to. Nawet nie staraj się tego ukryć. - Uśmiecha się do mnie. 

- Ile widziałeś? - Zaczynam cicho z nadzieją że, nikt nie usłyszy. 

- Widziałem, jak cię podnosi. Zaśmiałem się trochę i odszedłem. Wróciłem później, ale wtedy ty już zdążyłaś go odepchnąć. - Kontynuuje Liam - Nie gapiłem się na was przez cały czas, nie jestem zboczeńcem. -Uśmiecha się. 

Widział nas. Ufam mu. Nie powie nikomu jeśli go oto poproszę. 

- Słuchaj, nie możesz nikomu powiedzieć. Nie jestem pewna, czy Josh i ja moglibyśmy razem być. Tylko proszę, nie mów nikomu. - Błagam. 

- Zależy. Czy też mogę otrzymać trochę? - Pochyla głowę i wskazuje palcem na swój policzek.
 

Śmieje się i dać mu buziaka w policzek.Kładzie dłoń na sercu i udaje, że mdleje.
 Śmieję się i pociągam go z powrotem na równe nogi. 

- Czy ja po prostu otrzymałem pocałunek od Jennifer Lawrence? - Liam otwiera szeroko oczy. 

- Tak, tak głupku. Teraz proszę, czy będziesz siedzieć cicho? - Pytam ponownie, uśmiechając się do niego. 

Popycham go i siadamy na ławce. 

- Och, oczywiście, że będę cicho, głupia - Mówi owijając rękę wokół mojego ramienia. Kamień spada mi z serca gdy wiem że sprawa z Liamem jest załatwiona 

- Jesteś jak mój starszy brat - Śmieje się. 

- Aww dzięki, najpierw Gale uzyskuje miano kuzyna, a ja uzyskuje miano barat. Nie wygram. - Żatuję. 

Śmieję się i szturcham go w bok. 

Liam zawsze był jednym z moich najlepszych przyjaciół od pierwszego filmu. Nie mam co do tego wątpliwości. Położyłam głowę na jego ramieniu 

Josh idzie w naszą stronę i Liam usuwa rękę ode mnie. 

- Hej Josh - Mówi Liam. 

- Hej! - Josh mówi uradowany, nie spoglądając na niego tylko na mnie. 

Liam spogląda na nas dwojga zanim cokolwiek mówi. 

- Och, przepraszam, chyba powinienem was zostawić samych? - Liam mamrocze z uśmiechem. 

Usta Josha otwierają się ze zdumienia. Odrzucam moją głowę do tyłu i wpadam w śmiech, uderzając w plecy Liama. 

- Powiedziałaś mu?
 

- Nie, on tak jakby zobaczył nas. - Odpowiadam. 

- O mój Boże... - wskazuje palcem na Liama. - Ty Wielki zboczeńcu!
 

Wybucham śmiechem, po chwili wszyscy się śmiejemy. 

- Nie widziałem wszystkiego co robiliście! Spokojnie, ja nikomu nie powiem. - Uspokaja Liam klepiąc Josha po plecach. 

- To dobrze, wciąż cię kocham, ty Wielki zboczeńcu. - Josh  kiwa głową. 

- Dzięki Mały facecie. - Mówi i po chwili już go nie ma. 

Uśmiecham się, gdy Josh przyłącza się ze mną na ławce. 

- Więc dlaczego go pocałowałaś? - Josh zaczyna zupełnie poważnie. 

Uśmiech znika z mojej twarzy. -Josh, to było częścią sceny. - Mówię. 

- Nie, mówię o pocałunku w policzek.
  
- Och. Powiedział tylko, jeśli dam mu buziaka to utrzyma w tajemnicy to co widział.  

- Poprosił cię, żebyś go pocałowała? - Otwiera szeroko oczy. 

- To był żart. -mówię zestresowana. - Dlaczego cię to w ogóle obchodzi, masz swoją dziewczynę. - Mówię oddalając się od niego. 

- Nie obchodzi mnie, chciałem tylko wiedzieć.- Wzrusza ramionami.

- Dobrze, - odpowiadam. 

 - Mam zamiar wrócić ze mną na plan ? - Wstaje, oferując mi rękę. 

- Oczywiście! - Uśmiecham się do niego. 

Biorę go za rękę i idziemy do środka. Kiedy przychodzimy, telefon Josha zaczyna buczeć. 

Puszcza moją dłoń i odpowiada. 

- Halo? Hej kochanie. 

Nikt inny. 

Zaczynam odchodzić ale zachowuję właściwą odległość żebym nadal mogła usłyszeć jego głos. Nie chce podsłuchiwać ale nie mogę się powstrzymać.
 

- Jesteś co? Jesteś tutaj? 

Wspaniale.



Hej! Więc co myślicie o Liamie i Jen? Myślicie że Josh był zazdrosny ?
Zostawcie komentarze, z chęcią poznam waszą opinię i powiedzcie czego się spodziewacie w kolejnych rozdziałach. :)              - N.

1 komentarz:

  1. Myślę, że Josha tylko lekko poczuł się zazdrosny ;) Co do kolejnych rozdziałów... Moze Jen będzie prowokować Josha podczas wizyty Claudii, i Josh z nią zerwie? Błagam, wstaw dzisiaj jeszcze kilka rozdziałow! :)

    OdpowiedzUsuń